Fazy snu

Istnieją pewne fazy snu, podczas których możemy oddziaływać na nasze marzenia senne, posługując się zaprogramowaną projekcją na ekranie pamięciowym, aby odmienić to, co postanowiliśmy przekształcić w pozytyw.

Aby tego dokonać, trzeba dobrze zrozumieć pięciofazowy cykl, który każdy z nas przeżywa w ciągu nocy. Na początek dobrze będzie poruszyć kwestię jakości i czasu trwania snu. Nie wszyscy potrzebujemy tej samej dawki snu, ale na ogół dorosły człowiek, aby pozostać w dobrym zdrowiu, powinien osiem godzin spać, osiem godzin pracować, a pozostałe osiem godzin przeznaczyć na odprężenie. U każdego występuje odrębny moduł kolejnych faz, którym towarzyszą określone prawa. Obserwując owe fazy w ciągu nocy, można poznać całość indywidualnego cyklu. W jaki sposób? Kładąc się przez tydzień spać wcześniej niż zwykle, można wymierzyć długość poszczególnych faz. Jeśli pozwolimy, by odkryła nam to sama natura, przekonamy się, ile godzin snu potrzebujemy, żeby zachować dobrą formę. Jeśli przekraczamy indywidualne zapotrzebowanie na sen, to spanie piętnaście minut dłużej może spowodować złe samopoczucie, czego nawet nie podejrzewamy.


Pierwsza faza snu
Zapadamy gwałtownie w sen. Temperatura ciała się obniża, rytm serca zwalnia, oddech staje się ciężki. Możemy spać, nie zdając sobie z tego sprawy. To faza alfa. W tym stadium zachowujemy część świadomości, odczuwamy wygodę i przytulność łóżka. Właśnie w tej fazie możemy za pomocą siły woli i koncentracji wpływać na nasze sny. Chwile poprzedzające sen to najważniejsze pięć minut dnia. Uczucia ogarniające nas w tym momencie krystalizują się w najgłębszych strefach jestestwa. Faza alfa trwa dwadzieścia minut. Przeżywamy ją, zasypiając wieczorem i budząc się rano.


Druga faza snu
To faza theta, którą charakteryzuje uczucie senności. W tym stadium sen łatwo przerwać, ale pozostaje świadomość tego, że się spało. Łatwo się budzimy i łatwo z powrotem zasypiamy. Pamiętamy sny. Możemy je bez trudu zidentyfikować, szczególnie rano. Ilekroć wychodzi się ze stanu alfa, by przejść do fazy theta, można jeszcze pracować nad swoimi snami.


Trzecia faza snu
To stan delta, podczas którego pogrążamy się w stosunkowo głębokim śnie. Trwa trzydzieści minut. Z wielkim trudem przypominamy sobie sny z tego stadium.


Czwarta faza snu
W tej fazie śpimy bardzo głęboko. Bardzo trudno jest się obudzić i nie można sobie przypomnieć snów. Jest się całkowicie nieświadomym.


Piąta faza snu
To faza snu paradoksalnego. Charakteryzuje ją szybki ruch gałek ocznych (R.E.M.). Okazało się, że zapis encefalografu z tego stadium bardzo przypomina zapis ze stanu jawy. Sen paradoksalny jest trzecim stanem naszej egzystencji, uznawanym przez naukę w równym stopniu jak stan czuwania i stan snu głębokiego. Ten rodzaj snu przejawia się sztywnością ciała, które nie odbiera bodźców i porusza się dzięki aktywności zespołu małych mięśni. Serce bije szybciej, zwiększa się przepływ krwi, ciśnienie jest wyższe niż w stanie czuwania.

Sen paradoksalny to stan zbliżony do snu głębokiego, różni się jednak zachowaniem świadomości i aktywnością umysłu. Trudno się obudzić. Czas snu paradoksalnego za każdym razem pozwala śnić 14 do 19 minut. Osoby, które budzą się po fazie snu paradoksalnego, pamiętają swoje sny. To jedyny warunek. Wielu uczonych badających sen uważa, że marzenia senne występują jedynie w fazie paradoksalnej.